Obudziłem się, do pokoju wpadały promienie słońca, które oświetlały sypialnię. Obok mnie spała jeszcze Jasmine, wyglądała tak słodko. Nie chciałem jej budzić, dlatego pocałowałem ją w policzek i po cichu poszedłem do łazienki wziąć prysznic. Już dawno nie wstałem z takim dobrym humorem. Wziąłem szybki, zimny prysznic i ogoliłem się. Rozczesałem jeszcze swoje mokre włosy. Wyszedłem z łazienki, moja księżniczka jeszcze spała. Wróciła wczoraj bardzo zmęczona.... Postanowiłem, że ją zaskoczę i zrobie naleśniki z nutellą i bananem, które tak bardzo uwielbiała. Byłem szczęśliwy, że ją mam, przecież to najlepsza kobieta na świecie. Nie wyobrażałem sobie życia bez niej. Smażyłem naleśniki gdy na swoich biodrach poczułem dłonie Jasmine, odwróciłem się do niej
- Dzień dobry księżniczko, jak się spało? - Pocałowałem ją w czoło.
- Dzień dobry, bardzo dobrze a Tobie?- Uśmiechnęła się uroczo.
- Też dobrze, siadaj do stołu bo śniadanie podaję. - Usiadła bez słowa przy stole a ja podałem jej talerz z dwoma naleśnikami.
- Harry jesteś najlepszy, pycha!
- Haha nie przesadzaj. Co dziś robimy? - Spytałem.
- Kochanie chciałabym dzisiaj wyjść z koleżankami... - powiedziała, a ja posmutniałem.
- Akurat dziś jak mamy cały dzień wolny?- Spytałem troche zdenerwowany, ale nie dałem po sobie tego poznać.
- No kotku, proszę.- Powiedziała, mrugając do mnie oczami i uśmiechając się, jak małe dziecko, ktore chce lizaka.
- Okej, idź ale nie myśl, że ja będę siedział w domu i czekał aż wrócisz.- Wstałem biorąc talerze po skończonym posiłku i wrzuciłem je do zlewu.
- To też zamierzasz gdzieś wyjść? - Powiedziała a w jej głosie można było wyczuć zdenerwowanie.
- Ty możesz sobie spędzać czas z koleżankami a ja nie mogę z kumplami wypaść na piwo?
- Harry nie odpowiadaj pytaniem na pytanie.
- Wiesz co Jasmine? Jesteś nie w porządku...- Poszedłem do swojego pokoju, w którym był fortepian, zamknąłem drzwi i usiadłem przy nim. Słyszałem szum wody, Jasmine poszła się kąpać. I dobrze, chwilę spokoju, nie wiem co się z nią dzieje, ostatnio ma takie odchyły. Późno wraca, ciągle spędza czaz z koleżankami i tak dalej a mi nie pozwala z domu wychodzić. Przecież nie jestem dzieckiem i nie będę jej słuchał. Postanowiłem, że dziś pojadę do rodziców a później pójde na impreze do jakiegoś klubu. Jasmine wykąpała się, wysuszyła włosy, ubrała się i wymalowała.
- Harry ja juź idę, wrócę wieczorem.- Podeszła do mnie i pocałowała mnie w policzek po czym zniknęła w drzwiach.
- Pa...- Powiedziałem do siebie. Nie rozumiałem czemu tak wcześnie wyszła skoro jest dopiero kilka minut po trzynastej. Zadzwoniłem do mamy, która zaprosiła mnie na obiad o piętnastej. Dobrze się składało, teraz miałem czas by pograć troche i pośpiewać. Po 2 godzinach grania i śpiewania przebrałem się w białą koszulę i czarne rurki. Pojechałem do rodziny na obiad, była fajna atmosfera zresztą jak zawsze, śmialiśmy się i rozmawialiśmy. Mama spytała czemu przyjechałem sam, ale jak miałem jej wytłumaczyć, że moja kobieta woli koleżanki. Nie mogłem tego zrobić, dlatego powiedziałem, że uczy się na sesję. Po skończonym obiedzie wróciłem do domu i umówiłem się z Edem, moim najlepszym kumplem na bilarda i piwo. Poszliśmy do klubu gdzie dobrze się bawiliśmy. Eda znam od zawsze, nasi ojcowie są współpracownikami od kiedy tylko pamiętam. Moi i jego rodzice przyjaźnią się i stąd też tak szczera przyjaźń pomiędzy mną a tym rudzielcem. Tak, Ed jest rudy i niezwykle uroczy. Traktuje go jak brata a on tak traktuje mnie. Wróciłem po dwóch piwach do domu gdzieś koło dwudziestej trzeciej, ale co zastałem? Puste mieszkanie. Zajebiście nie ma jej cały dzień, zacząłem się martwić. Zadzwoniłem do Jasmine raz, drugi, piąty ale nie odebrała. Wiedziałem do jakiego klubu zawsze chodzi dlatego tam też się udałem. Tak... zobaczyłem ją przy barze z jakimś typkiem, nie wiedziałem czy jemu najebać czy wyprowadzić ją stamtąd. Przypatrywałem im się chwilkę, ale później podszedłem do Jasmine chwyciłem za rękę i pociągnąłem za sobą.
-Jasmine do cholery, w ogóle zamierzałaś wrócić do domu?-Mówiłem ciągnąc ją w strone domu.
-Co Ty wyprawiasz? Jak Ty się zachowujesz, zostaw mnie.
-Idziemy do domu, martwiłem się o Ciebie a Ty zabawiasz się z jakimś kolesiem...
-Piłam drinka a on usiadł obok, tylko z nim rozmawiałam. Wielkie mi halo- Powiedziała oburzona.
Dotarliśmy na miejsce, nie wypowiedzieliśmy już do siebie ani słowa, Jasmine poszła się umyć i położyła się spać. Nienawidziłem się z nią kłócić ale ostatnio wszystko się pieprzyło między nami. Jak wracaliśmy cały czas miałem wrażenie, że ktoś za nami idzie, że śledzi nas. Ale wtedy nie obchodziło mnie to, byłem za bardzo wkurzony. Dopiero teraz gdy na spokojnie usiadłem, nie daje mi to spokoju. Z moich przemyśleń wyrwał mnie dzwoniący telefon, kto normalny dzwoni w środku nocy, odebrałem...
-Słucham?- Powiedziałem przyciszonym głosem.
-Ta kurwa Cię zdradza, pilnuj jej....- Usłyszałem męski, przerażający głos. Serce mi stanęło, nie mogłem wypowiedzieć ani słowa, nie wiedziałem o co chodzi. Chciałem się dowiedzieć, ale ta osoba, która dzwoniła odłożyła już dawno słuchawkę. Kto robi sobie takie żarty? Jasmine na pewno mnie nie zdradza, ona nie jest taka. Nie wiedziałem czy jej o tym powiedzieć, przecież to byłaby ciężka rozmowa. Chyba poczekam aż się coś wyjaśni. Przestraszyłem się trochę tego faceta, miał straszny głos, który wywołał u mnie ciarki. Ta noc była najgorsza z wszystkich, nie mogłem zasnąć. Przez cały czas siedziałem w kuchni, myśląc o tym telefonie. Dobrze tylko, że Jasmine już spała....
___________________________________________________________________________
Dobry wieczór <3 Jeśli dotarliście do tego miejsa to bardzo bardzo dziękuję wam za to. Bardzo mi zależy na pisaniu tego opowiadania i jest mi nie ukrywam przykro, że czyta to tak mała ilość osób. Mam nadzieję, że będzie was coraz więcej. Oczywiście wiem, że ten rozdział nie jest jakiś fajny i ciekawy (bo sama nie jestem z niego zadowolona) ale uwierzcie mi, że drugi będzie znacznie ciekawszy. Zachęcam do wyrażania szczerych opinii w komentarzu. Jeśli ktoś jeszcze nie jest na liście informowanych, również napiszcie w komentarzu swój username czy jakiś kontakt z wami. Pozdrawiają @jusshawty i @awwunicorn
Krótki i trochę niedopracowany ale ok. Czytam waszą twórczość
OdpowiedzUsuńPoprostu zajebisty rozdział ! Czekam na nastempny i pozdrawiam ! @pizza_nialla
OdpowiedzUsuńNie lubię Jasmine.
OdpowiedzUsuńCo do rozdziału świetny, ale kilka powtórzeń się znalazło. ;)
Lecz nie wadziły. Tekst ciekawy xx
@httpstylesh
Świetny rozdział
OdpowiedzUsuńNie martwicie się z czasem czytelników będzie więcej
@Mrs_Ola_Bieber
Super. Szkoda, że tylko tyle :( Mam nadzieje, że Harry szybko rozstanie się z Jasmine. Czekam na kolejny x
OdpowiedzUsuńcudo *-* neeeext @luvmycrazy <3
OdpowiedzUsuńbardzo ciekawy rozdział, fajnie budujesz napięcie
OdpowiedzUsuńz chęcią będę czytać!